FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie Forum Ekonomistów UwB 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Znasz dobry kawał?? podziel się z innymi:)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Ekonomistów UwB Strona Główna -> Wszystko i nic

Barach
mgr ekonomii
mgr ekonomii



Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miasto nad rzeką Białą

PostWysłany: Śro 14:54, 21 Gru 2005    Temat postu:
 
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cudny Piotras
dr ekonomii
dr ekonomii



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Taszkient

PostWysłany: Śro 20:35, 21 Gru 2005    Temat postu:
 
Sedzia do oskarzonej:
- A wiec nie zaprzecza pani, ze zastrzelila meza podczas transmisji z meczu pilkarskiego?
- Nie, nie zaprzeczam.
- A jakie byly jego ostatnie slowa?
- Oj strzelaj, predzej, strzelaj....

Trzech facetow jest w szpitalu i opowiadaja jak się tam znalezli. Mowi pierwszy:
- Przychodze z pracy, patrze a zona gola lezy w lozku - to ja cap lodowke i za okno. Ale byla tak ciezka, ze naderwalem sobie sciegna.
Mowi drugi:
- Opalam się spokojnie na balkonie a tu jakis duren rzuca na mnie lodowke. Mowi trzeci:
- Siedze sobie spokojnie w lodowce...

Przychodzi maz do domu z pracy, a glodny byl jak diabli, wiec mowi do zony:
- Daj mi obiad!
Zona na to:
- Czy otworzyć ci puszke?
A maz:
- Cipuszkę pózniej, teraz daj mi jesć.

- Moja żona smierdzi potem...
- A moja to smierdzi i przedtem i potem...


Wpada facet do domu i wola rozradowany do zony:
- Kochanie, patrz mam szostke w totku!!!
- Niemozliwe, pokaz.
- No, patrz. Bedzie z kilka miliardow. Pakuj się!
- Juz. Jedziemy gdzies?
- Nie. Sp...aj.


Maz przychodzi do domu i siada na kibelku. Tymczasem zona krzata się po mieszkaniu i slyszy, że z kibla dochodza jakies postekiwania. Mysli sobie: "Zrobie mezowi kawal i zgasze swiatlo". Gdy to juz zrobila z kibla slychac krzyk:
- O Boze! Ratunku!!!.
Przerazona otwiera drzwi i zapala swiatlo. A maz mowi: - Uff!!! Myslalem juz, że mi oczy pekly.


Mloda mezatka kupila sobie skladana szafe, ale jej radosc nie trwala dlugo. W okolicy przejechal tramwaj i szafa się rozleciala. Zadzwonila wiec do sklepu i poinformowala o tym sprzedawce, sprzedawca zareagowal natychmiast i przyslal pracownika aby sprawdzil co jest z ta szafa. Gosc przyszedl zlozyl szafe i powiedzial, że on wejdzie do szafy i sprawdzi co się stanie gdy nadjedzie tramwaj. W tym czasię wrocil maz:
- Co pan tu robi???
- Jak powiem, że czekam na tramwaj to i tak mi pan nie uwierzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ciboros do Brasil
prof. ekonomii
prof. ekonomii



Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mamas descobrem tudo...

PostWysłany: Sob 1:10, 24 Gru 2005    Temat postu:
 
- Co może najszybciej poprawić wizerunek nowej Pierwszej Damy? (Mrs Kaczyńskiej)
- ... ?
- Photoshop.


Dziadku, da się zgwałcić kota?
- Nie da się, gryźć będzie!
- A my go mordą w walonek wsadzili!
- Ot, grzech straszny, ale pomysł niezły!


- Kochanie, było super, ale dlaczego każdy wieczór z Tobą na mieście kosztuje mnie 500 złotych??
- Kochanie - bo jestem prostytutką ....


Młodzi małżonkowie wylądowali w hotelu, żeby odbyć noc poślubną. Całą noc mieszkańcy okolicznych pokoi skarżyli się na krzyki i jęki.
Rano młody żonkoś zadzwonił po obsługę hotelową:
- Poproszę o duże śniadanie.
- Proszę bardzo, co podać?
- Zjadłbym jajecznicę z 6 jaj, ze 4 kiełbaski, 12 tostów i poproszę też 6 litrów soku pomarańczowego.
- Gratuluję apetytu. Czy to także dla pańskiej małżonki?
- Tylko dla mnie, muszę nabrać sił. Dla małżonki główkę sałaty poproszę.
- Tylko tyle?
- Tak, chce sprawdzić czy je też jak królik.


Noc poślubna. Mąż delikatnie przygotowuje żonę:
- Na początku będzie trochę boleć, ale potem już będzie przyjemnie...
Po godzinie panna młoda pyta z zainteresowaniem:
- To kiedy będzie boleć?
- Poczekaj, zaraz skończę, to Ci w gębę dam, dziwko!!!


Na odgłos przekręcanego w zamku klucza, kochanek rzuca się do szafy, zamyka za sobą drzwi ale tak nieszczęśliwie, że jajka zostają mu na zewnątrz. Nie może jednak "zastosować poprawki" bo do pokoju wpada mąż, siada przed telewizorem i krzyczy do żony :
- Odgrzej mi te wczorajsze knedle ze śliwkami bo właśnie mecz się zaczyna.
Żona spełnia polecenie męża i po chwili wnosi na talerzy pachnące kluski. Siada w kuchni i ze strachem czeka na rozwój sytuacji.
Po chwili słyszy przestraszony krzyk męża, wchodzi do pokoju :
- Co się stało kochanie? - pyta
- Boże!!! Jak Legia w drugiej minucie strzeliła gola - mówi mąż - to strąciłem talerz z knedlami ze stołu. Zebrałem wszystkie z podłogi ale dwa przylepiły się do szafy. Ja je widelcem a one mi mówią, żebym spier***ał i że ch*j jestem.


Czym różni się seks analny od oralnego?
- Dupa nie wypluwa...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Gość







PostWysłany: Czw 22:15, 05 Sty 2006    Temat postu:
 
W skomplikowanych, hierarchicznych strukturach administracyjnych wyższych
uczelni łatwo się zgubić. Jeśli chcemy coś załatwić - warto wiedzieć, co kto
może.



REKTOR

Przeskakuje najwyższe budynki za jednym zamachem. Jest silniejszy od lokomotywy
i szybszy od pocisku. Chodzi po wodzie. Rozmawia z Bogiem.


PROREKTOR

Przeskakuje niskie budynki za jednym zamachem. Jest silniejszy od lokomotywy
parowej. Czasami dogania pocisk. Chodzi po wodzie, gdy morze jest spokojne.
Rozmawia z Bogiem, jeżeli otrzyma specjalne pozwolenie.


DZIEKAN

Przeskakuje niskie budynki z rozbiegu i o tyczce. Jest prawie tak silny jak
lokomotywa parowa. Potrafi strzelać z pistoletu. Chodzi po wodzie na krytym
basenie. Czasami Bóg zwraca się do niego.


PRODZIEKAN

Ledwo przeskakuje budkę portiera. Przegrywa z lokomotywą. Czasami może trzymać
broń bez obawy o samookaleczenie. Bardzo dobrze pływa. Rozmawia ze zwierzętami.


PROFESOR

Obija się o ściany próbując przeskoczyć jakikolwiek budynek. Może zostać
przejechany przez lokomotywę. Nie dostaje amunicji. Pływa pieskiem. Mówi do
ścian.


DOKTOR

Wbiega do budynków. Nie wytrzymuje konfrontacji z ręczną drezyną. Moczy się
pistoletem na wodę. Utrzymuje się na wodzie tylko dzięki kamizelce ratunkowej.
Bełkocze do siebie.


PANI Z DZIEKANATU

Podnosi budynki i przechodzi pod nimi. Zwala lokomotywę z torów. Łapie pocisk
zębami i go rozgryza. Zamraża wodę jednym spojrzeniem. Jest Bogiem.
Powrót do góry

Gość







PostWysłany: Czw 22:46, 05 Sty 2006    Temat postu:
 
INSTRUKCJA KORZYSTANIA Z DZIEKANATU
Do dziekanatu należy wchodzić na klęczkach, milej widziane wpełzywanie z
jednoczesnym żarliwym przepraszaniem że się żyje, wygląd skromny, ubranie
najlepiej wór lniany (stosuje się szczególnie do przedstawicielek płci pięknej)
Głos powinien być cichy o wyrazie pokorno- błagalnym, zachowaj spokój,. OTÓŻ
DROGI STUDENCIE DOSTĄPIŁEŚ ZASZCZYTU SPOTKANIA Z SAMYM BOGIEM
Powrót do góry

Madzia
młody ekonomista
młody ekonomista



Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: B-stok

PostWysłany: Pią 0:03, 06 Sty 2006    Temat postu:
 
to było fajne:)...

w sposób delikatny i humorystyczny przypomina o nieuchronnie zbliżającej się rzeczywistości... znowu ta "5" hehe
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ciboros do Brasil
prof. ekonomii
prof. ekonomii



Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mamas descobrem tudo...

PostWysłany: Pon 19:26, 17 Kwi 2006    Temat postu:
 
Jaś chciał razu pewnego zaprosić do domu dziewczynę, ale nie wiedział kompletnie co się w takich razach robi. Poszedł z problemem do helpdesku (czyt. ojca) i wyłuszczył mu problem. Ojciec ze zrozumieniem poklepał małego po ramieniu i mówi:
- Nie martw się, przyprowadź ją, ja już tam będę leżał pod łóżkiem i będę Ci podpowiadał - mówi ojciec
Oki, godzina W wybiła, wszyscy na pozycjach: Jasio z Małgosią siedzą jak dwie sieroty na łóżku, a ojciec leży pod.
- Powiedz jej, że ładnie wygląda - teatralnym szeptem mówi tato
- Ładnie wyglądasz - mówi Jasio do Małgosi.
Dziewczyna cała w skowronkach, Jasiek zbiera punkty.
- Pocałuj ją - szepce ojciec
Cmok - Jasio pocałował.
Pannie się spodobało, kolejny bonus.
- Wal ją - szepce ojciec
Pizd!!! Jasio z partyzanta przywalił Małgosi z dyńki.
- Tato, tato, ona krwawi - krzyknął Jasio widząc efekty swoich działań.
- Maładiec, tak ma być, wal dalej - ucieszył się tata.


Facet złowił złotą rybkę. Oczywiście miał życzenie, itp. W końcu rybka mówi:
- Ok, twoje życzenie spełni się.
- Kiedy? - pyta facet.
- W nocy, gdy zaśniesz, wszystko się spełni.
Kiedy już spał, obudziło go stukanie do drzwi. Otwiera drzwi i widzi płonący krzyż na placu przed domem i sześć zakapturzonych, ubranych na biało osób. Przywódca grupy podszedł do niego, z liną w ręku i pyta:
- To ty chciałeś bujać się jak czarni?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Gość







PostWysłany: Czw 20:26, 20 Kwi 2006    Temat postu:
 
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry

Ciboros do Brasil
prof. ekonomii
prof. ekonomii



Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mamas descobrem tudo...

PostWysłany: Czw 22:43, 20 Kwi 2006    Temat postu:
 
Ten dowcip jest mało śmieszny ale za to prawdziwy i życiowy. Apeluję tu do wszystkich studentek aby nie musiały nigdy żałować:

W łaźni.
Na górnym miejscu leży pani w wieku zaawansowanym, a na dole młoda dziewczyna.
Dziewczyna myje się, gładząc czule swoje ciało, nacierając miodem, kropiąc perfumami.
Babcia rzecze do niej:
- Ładna jesteś laleczko.
- Tak, ładna jestem, oj ładna (zalotnie tak)
- Z pewnością, i chłopaki za tobą biegają, nie?
- Tak, biegają (jeszcze bardziej kokieteryjnie)
- I nikomu nie dajesz, z pewnością...
- A w życiu, nie daję, nikomu (dumnie)
- A potem tak będziesz żałować oj będziesz będziesz...


Spotkały się stworzonka z Ludzkich Dolinek.
Opowiada Woskowinek:
- Do mnie zagląda czasami taka watka na patyczku i próbuje mnie wyciągnąć, wtedy chowam się głęboko w uszku i nie może mnie dostać.
Na to Próchniaczek:
- Do mnie wpada 2 razy dziennie szczoteczka i próbuje mnie za każdym razem wykurzyć, chowam się głęboko między ząbkami i nic mi nie może zrobić...
Dołącza się Grzybek „Pochewka”:
- A do mnie zagląda czasami taki jeden łysol. Nie może się najpierw zdecydować czy wejść czy nie, a na koniec zarzyguje mi całą chatkę...
Na to wyrywa się Próchniaczek:
- O, o!!! Tego gnoja to ja też znam!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ciboros do Brasil
prof. ekonomii
prof. ekonomii



Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mamas descobrem tudo...

PostWysłany: Pon 12:08, 01 Maj 2006    Temat postu:
 
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Cudny Piotras
dr ekonomii
dr ekonomii



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Taszkient

PostWysłany: Pon 19:46, 01 Maj 2006    Temat postu:
 
Był sobie facet, który dbał o swoje ciało.Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić.
Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.
Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę.
- Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej.
- Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona.
- Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja kobieta lekkich obyczajów nawet nie mogę przykucnąć!


Idą trzy Tampaxy drogą i śpiewają
"Było nas trzech, w każdym znas inna krew.."

Operacja urologiczna. Pacjent leży na stole. Obok krząta się młoda pielęgniareczka. Wchodzi chirurg z rękami w sterylnych rękawiczkach.
- Siostro proszę poprawić penisa... Uhm, dobrze, a teraz pacjentowi!


Zatroskany mąż przyprowadza chorowitą żonę do lekarza i prosi o zbadanie co z nią się dzieje.
Po kilkunastu minutach zniecierpliwiony wchodzi do gabinetu, a tam żona na kolanach, już zmęczona robi lekarzowi dobrze...
Zdziwiony pyta:
- I co jej w końcu dolega?
- Ona już długo nie pociągnie...


Pewna kobieta miała 3 córki. Kiedyś wzięła je na rozmowę i mówi im. Słuchajcie córki, jak się kiedyś wydacie się za mąż napiszcie mi, jak Wam się układa życie seksualne. Córki się zgodziły. Wyszła pierwsza za mąż i za chwilę przychodzi od Niej kartka z napisem - NESCAFE. Matka nie wie, o co chodzi, ale przechodząc ulicą widzi bilboard NESCAFE SATYSFAKCJA DO OSTATNIEJ CHWILI. Zadowolona po uzyskaniu odpowiedzi.
Druga wyszła za mąż i dostaje matka kartkę z napisem MARLBORO. Po chwili znajduje na paczce papierosów informację - MARLBORO EXTRA LONG, SUPER SIZE. Zadowolona, że córka trafiła dobrze. Po pewnym czasie najmłodsza wyszła za mąż i dopiero po miesiącu przychodzi kartka z napisem BRITISH AIRWAYS. Znów szukanie po gazetach i reklamach i w końcu znajduje - BRITISH AIRWAYS TRZY RAZY DZIENNIE SIEDEM RAZY W TYGODNIU, W OBIE STRONY.


Rozmawiają dwie dziwki w windzie. Jedna mówi do drugiej:
- Ej ty, Jolka, czuć tu spermą
- O, przepraszam, odbiło mi się...


Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki, który płynie ostatni, krzyczy:
- Panowie, zdrada, jesteśmy w odbycie - wracajmy!
Całe stado w tył zwrot, a ten plynąc dalej mruczy pod nosem:
- I tak rodzą się geniusze.


Syn wraca do domu nad ranem. Went ojciec od progu wyskakuje z pytaniem:
-Gdzie byłeś?
-Tato! Miałem swój pierwszy raz!- odpowiada zadowolony syn.
-Aaa, to co innego, siadaj, napij się Whisky, zapal sobie...- odpowiada równie podniecony ojciec
-Whisky chętnie, papierosa też, ale usiąść, nie usiądę.


Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mówi:
- Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca w które chłopcy wkładają ich członki?
Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi:
- Tak córeczko, tak.
Na to blondynka:
- A czy przy porodzie nie powybija mi zębów?


Siedzą w celi: nekrofil, sadysta, pedofil, zoofil i masochista. Nagle zoofil mówi
- Ale bym se wyruchał kotka
- Ale takiego małego - dodał pedofil
- A potem wyrwalibyśmy mu nóżki- dodał sadysta
- A jak by się wykrwawił na śmierć to ja go jeszcze raz - powiedział nekrofil
- Miau - mruknął masochista


Faceta bolał łokieć. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy. Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwoch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco:
- Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć..


Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie.
Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj? Jesteś nienormalny?
- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam ci, że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia...
- Nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny, w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi, że juz wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię, a jak nie, to tata mówi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rekę z tego kurewskiego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!


Kto stworzył kobiety?
- Trzech facetów: stolarz hydraulik i architekt ale i tak spieprzyli robotę. Stolarz: bo zrobił nogi które ciągle się rozkładają na boki hydraulik: bo cieknie co miesiąc a architekt... bo zbudował szambo koło placu zabaw!


Pewnego dnia kredka umówiła się z dwoma ołówkami na randkę. Bawili się świetnie lecz po pewnym czasie okazało się, że kredka jest w ciąży! Pytanie: tylko, z którym ołówkiem?
- Tym bez gumki!


Pewnego dnia zajączek złowił złotą rybkę. Rybka, jak to złote rybki mają w zwyczaju rzekła:
- Zajączku wypuść mnie to spełnię trzy twoje życzenia!
- Dobrze - odpowiada zajączek - wypuszczę cię ale, jak spełnisz trzy pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego.
- No co ty, zajączku! Chcesz oddać swoje życzenia misiowi?!!! Rybka nie kryła zdziwienia.
- Tak, to moje ostatnie słowo - stanowczo rzekł zajączek.
- Zgoda! Odrzekła złota rybka.
Jakis czas później miś budzi się ze snu zimowego, przeciąga się leniwie i mruczy zaspanym głosem: Sto ch..ów w dupę i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda!


Ojciec pyta się córki:
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!!


Zły pedał trafia do piekła. Belzebub po kuszeniach na ziemi wraca do piekła.Tam zimno i kotły wygaszone. Pyta napotkanego diabła:
- Czemu kotły się nie palą?!!!
- Spróbuj się schylić po drewno...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Cudny Piotras
dr ekonomii
dr ekonomii



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Taszkient

PostWysłany: Wto 13:06, 02 Maj 2006    Temat postu:
 
bo mam kobieta lekkich obyczajów dobry jumor to bende pisac dowcipy Wink

Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy ścieżce. Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień. Wszedł do domu i dłuższy czas,
bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi do żony i pyta:
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- No wiesz, pijana byłam.


Syn Ignaca wrócił z wojska i Ignac zaczyna szukać mu kandydatki na żonę. Poszedł do sąsiedniej wsi, a gdy wrócił, oznajmia synowi:
- Znalazłem ci narzeczoną.
- Ładna?
- Jeszcze jak! Żebyś ty widział, jak szybko potrafi widłami słomę zrzucić z furmanki!


Król wydaje córkę za mąż, jednak kandydatów czeka ciężka próba. Mają wypić beczkę piwa, przepłynąć jezioro, na którym jest wyspa a na niej lew z bolącym zębem, którego trzeba wyrwać a na koniec zadowolić seksualnie starą czarownicę.
Pierwszy kandydat wypija beczkę piwa i tonie w jeziorze.
Drugi kandydat wypija beczkę piwa, przepływa jezioro, ale zostaje skonsumowany przez rozwścieczonego lwa.
Trzeci kandydat wypija beczkę piwa, przepływa jezioro i po chwili z zarośli wyspy słychać stękanie, jęczenie, sapanie.
Wszyscy z niepokojem wsłuchują się w dźwięki dobiegające z wyspy.
Po chwili za krzaków wychodzi trzeci kandydat i pyta:
- Gdzie jest ta czarownica, której miałem zęba wyrwać?


Zdenerwowana blondynka krzyczy do boy'a hotelowego:
- Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju?!
- Ależ proszę pani, jedziemy na razie windą.



Blondynka nabrała ochoty na obejrzenie jakiegoś dobrego pornograficznego filmu. Poszła do wypożyczalni i wybrała tytuł, który podobał się jej najbardziej. Wraca do domu, włącza wideo, wygodnie rozsiada się na kanapie i nic. Zdenerwowana dzwoni do wypożyczalni.
- Przed chwilą wzięłam od was kasetę i jest zepsuta.
- Proszę mi opisać, co się dzieje.
- Obraz cały czas śnieży i słychać tylko jakieś szumy.
- Proszę podać tytuł filmu.
- "Czyszczenie głowic".


Czym różni się blondynka od lodówki?
- Do lodówki można jeszcze wsadzić jajka.


- Co powiedziała blondynka oglądając film porno?
- O! To ja!


- Dlaczego blondynka nie ma włosów łonowych?
- A czy widzieliście kiedyś trawę na autostradzie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ralf
mgr ekonomii
mgr ekonomii



Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 10iny

PostWysłany: Czw 19:13, 04 Maj 2006    Temat postu:
 
Do szkoły podstawowej przychodzi prezydent Kaczyński. Pozwala dzieciom na zadawanie pytań.
Zgłasza się mały Mariuszek.
- Ja mam trzy pytania:
Po pierwsze:
- Jak się pan czuje po wygraniu wyborów, które pan sfingował?
Po drugie:
- Czy nie uważa pan, że zakazanie Parady Równości było zamachem na polską demokrację?
Po trzecie:
- Czy to prawda, że chce pan przejąć całą władzę w Polsce?
Pan prezydent zaczął się namyślać, gdy wtem zadzwonił dzwonek.
Po przerwie dzieci wróciły do klasy, usiadły, Ania podniósła rękę.
- Ja mam pięć pytań do pana prezydenta.
Po pierwsze:
- Jak się pan czuje po wygraniu wyborów, które pan sfingował?
Po drugie:
- Czy nie uważa pan, że zakazanie Parady Równości było zamachem na polską demokrację?
Po trzecie:
- Czy to prawda, że chce pan przejąć całą władzę w Polsce?
Po czwarte:
- Dlaczego dzwonek na przerwę zadzwonił dwadzieścia minut wcześniej?
I po piąte:
- Co się stało z małym Mariuszkiem?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ciboros do Brasil
prof. ekonomii
prof. ekonomii



Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mamas descobrem tudo...

PostWysłany: Śro 14:34, 17 Maj 2006    Temat postu:
 
Zacząłem to robić, kiedy miałem może 18 lat. W szkole zawsze byłem zamknięty w sobie. Przyjaciół praktycznie żadnych. Nie podchodziłem do kobiet, bałem się ich. Już nie pamiętam nawet, jak to się zaczęło. To miał być tylko jeden raz. Nie wiedziałem, że tak trudno z tym skończyć. Upatruję sobie kogoś. Podchodzę. I wyciągam. Wiem, że to, co robię jest chore. Wstydzę się. Niektórzy mówią, że to zboczenie. Zdaje sobie sprawę, że potrzebuję pomocy. Ale to jest silniejsze ode mnie. To mnie po prostu podnieca. W tej jednej chwili czuję się w pełni władzy, jakby wszystko zależało wyłącznie ode mnie. Nie jestem z tych, co robią to tylko kobietom czy małym dziewczynkom. To może wydawać się dziwne, ale lubię działać w autobusach i tramwajach. Patrzę na ludzi, którzy uciekają w kierunku drzwi. Czuje wtedy, jak adrenalina uderza mi do głowy. Może gdybym na tym poprzestał, nie byłoby tak źle. Ale na tym nigdy się nie kończy. Napawam się widokiem... tego, no wiecie... Oglądam, macam. Wstydzę się, ale jak już zacznę, to nie mogę się powstrzymać. Wtedy sięgam zenitu, jestem w ekstazie. Niestety, nie na każdej trasie bywa tak dobrze. Najciekawiej jest w okolicach Starówki. Jak się trafi turysta, to mogę sobie pozwolić na wszystko. Idę na całość. Wiem, że później będę tego żałował, ale teraz działam pod wpływem impulsu. Jak w transie. Muszę jednak być ostrożny. Często zmieniam wygląd. Gdyby ktoś mnie rozpoznał, wszystko stracone. Raz mam wąsy, raz okulary. Zawsze jestem czujny.
Mam na imię Bogdan. Mam 42 lata. Jestem kanarem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Piotrek
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 6:17, 18 Maj 2006    Temat postu:
 


Powrót do góry
Zobacz profil autora

Piotrek
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:22, 19 Maj 2006    Temat postu:
 
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Cudny Piotras
dr ekonomii
dr ekonomii



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Taszkient

PostWysłany: Nie 16:47, 28 Maj 2006    Temat postu:
 
Nauczyciekla w szkole pyta dzieci, czy ktos zna jakies zdanie po niemiecku?
Wyrywa sie Jasiu:
- Ja znam!
- No to powiedz!
- Posztraffiam ffszystkichhh polakufff...


Jasio przybiega do mamy i mowi:
- Mamo, mamo, widzialem jak tatus robil cos z pokojowka.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ja całowal, a potem dotykal... Potem poszli do gabinetu, rozebral ja i wsadzil...
- Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, zeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszla niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi zeby zaczął mowic.
Jasio:
- No wiec tatus całowal i dotykal pokojowke, pozniej zabral ja do gabinetu, rozebral i wsadzil... Wsadzil... Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi?


Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia:
- Jasiu masz może pieska?
- Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować.
- Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować.
- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!
- Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać.


Wchodzi Jaś do łazienki, gdzie kąpie się mamusia.
Spogladając na jej wzgórek pyta:
- Mamusiu co to jest?
- Szczoteczka odpowiada mama.
Jaś na to:
- Ee, tatuś ma lepszą, bo na patyku.
Mama: - a skad wiesz?
Jaś na to:
- Widziałem jak tata sąsiadce zęby czyścił.


Pani poleciła dzieciom napisać wypracowanie na temat "Matka jest tylko jedna". Następnego dnia pani pyta dzieci:
- Aniu
- Najbardziej kochamy nasza mamę, bo Matka jest tylko jedna..
- Bardzo ładnie..
W końcu przyszła kolej na Jasia, więc czyta:
"Wieczorem, gdy ojciec z matką do stołu zasiedli, krzyknęli na Małgosię by z lodówki przyniosła trzy flaszki wyborowej. Małgosia poszła do lodówki i krzyknęła: "Matka! Jest tylko jedna!"


Pani w szkole do Jasia:
- Jasiu, twoje zachowanie jest skandaliczne! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły
Jasio na to (spokojnie):
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
- A babcię?!? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też. - odpowiedział (po raz trzeci monosylabą) Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię którzy uniknęli tej strasznej śmierci!! - zapytała pełna zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży.
- Nie. - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - Wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co ty teraz zrobisz? - zaczęła się użalać nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł rezolutny Jasio. - Będę dalej jeździł walcem.


Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole a pani pyta:
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- Musiałem prowadzić krowę do byka!
- A nie mógł tego zrobić ojciec?
- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!


W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci:
- Jakie dźwięki wydaje krowa?
Małgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
- Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
Jasio podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na ziemię skurwysynu, ręce na głowę i szeroko nogi.


W szkole podstawowej była wizytacja - przyjechał pan z kuratorium. Pech chciał, że wybrał sobie lekcję języka polskiego w pierwszej klasie - w klasie, w której uczył się znany wszystkim Jasio. Lekcję prowadziła młodziutka, atrakcyjna polonistka w krótkiej spódniczce i obcisłej bluzeczce. Pan wizytator został posadzony w ostatniej ławce, razem z Jasiem, bo to było jedyne wolne miejsce. Zajęcia polegały na tym, że pani pisała na tablicy zdanie, a dzieci zgłaszały się do odczytania go na głos. W pewnym momencie podczas pisania pani upuściła kredę, schyliła się po nią, podniosła i pyta:
- Drogie dzieci, kto teraz przeczyta co napisałam
Między innymi zgłosił się Jasio, który nie zwykł był zabierać głosu na lekcji. Pani widząc jego podniesioną rękę chciała dać mu szansę wykazania się i poprosiła go do odpowiedzi.
- Ale ma dupę. - powiedzial Jasio.
- Źle! Dwója! - krzyknęła pani momentalnie czerwieniejąc na twarzy.
W tym momencie Jasio obraca się do wizytatora i głosem pełnym oburzenia mówi:
- Jak się nie zna literków, to się nie podpowiada!


Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę!
- Za co dostałeś piątkę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42!
- A za co w mordę?!
- Bo pani zapytała mnie ile jest 6x7.
Tu ojciec zdziwiony:
- Przecież to jeden meski organ reprodukcyjny!
- No, też tak powiedziałem!


- Gdzie śpia wasi rodzice? - pyta sie pani dzieci w szkole
Na łóżku mówi Malgosia, na kanapie mówi Stas, na sofie - powiedziała Nel
- A twoi Jasiu gdzie spią?
- Moi to spią na linie
- Jak to na linie? No bo mama, rano mówiła do taty: "Spuszczaj się szybciej, bo do roboty nie zdążysz"


Mama pyta Jasia:
- Kto cię nauczył mówić "O, k...a"?
- Święty Mikołaj.
- Święty Mikołaj?
- Słowo daję! Kiedy wszedł w nocy do mojego pokoju z prezentem i rąbnął się głową w szafę - tak właśnie powiedział!
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ciboros do Brasil
prof. ekonomii
prof. ekonomii



Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mamas descobrem tudo...

PostWysłany: Pon 13:56, 29 Maj 2006    Temat postu:
 
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk -
stary zboczeniec i się drze:
- HA HA KAPTURKU, Nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię
nie całował !
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mowi:
- Chyba, ku...a, w koszyk...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ciboros do Brasil
prof. ekonomii
prof. ekonomii



Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mamas descobrem tudo...

PostWysłany: Pon 22:15, 29 Maj 2006    Temat postu:
 
- Trafili za lat wiele do nieba prezydenci Putin, Castro i Kaczyński.
Siedzą na niebieskiej łące i płaczą. Pan Bóg ich pyta, dlaczego płaczą.
- nie udało mi się do końca stworzyć wielkiej Rosji - mówi Putin.
- Nie martw się pokazałeś im drogę, pójdą dalej sami.
- Trzymałem naród za mordę, nic ze mnie nie mieli - mówi Castro.
- Nie martw się, za rok na Kubie znajdą ropę i będą mieli dobrobyt.
- Spojrzał Pan Bóg na prezydenta Kaczyńskiego, przysiadł się i też zapłakał.
-----------------------------
Dziś rano Lech Kaczyński ogłosił ambitny plan dla IV RP, plan dostał kryptonim AKCJA WISŁA. Akcja ma polegać na pogłębianiu dna i
trzymaniu się koryta.
-----------------------------
Kaczyński przedstawia swój program w Sejmie:
- Chciałbym stworzyć 3 miliony mieszkań, ograniczyć inflację, ale jednocześnie zwiększyć wydatki publiczne, wprowadzić nieodpłatne kształcenie dla wszystkich studentów, dwukrotnie zwiększyć emerytury i renty, a jednocześnie ograniczyć dziurę budżetową.
Nagle wypowiedź przerywa głos z sali:
- Panie Lechu, tak to panu tylko w Erze dopasują...
-----------------------------
- Co oficjalnie łączy J.Kaczyńskiego z O.Rydzykiem
- Celibat
-----------------------------
Siadają przy stoliku, podchodzi kelner i pyta:
- Co podać, panie Jarosławie?
- Zupę pomidorową, kotlet schabowy i ziemniaki...
- A przystawki? - pyta kelner
- Przystawki... jedzą to samo co ja.
-----------------------------
- Kaczyński odwiedza szkołę specjalną dla dzieci opóźnionych w rozwoju, wchodzi do klasy, a pani pyta się dzieci:
- No kochani, kto to jest?
- ??????
- No przypatrzcie się dobrze, kto to jest?
- Nowy!!!
-----------------------------
W PiS witają dzień słowami:
"Niech Będzie Pochwalony Lech Kaczyński, Prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i Brat Jego Jarosław - zawsze Dziewica"
-----------------------------
Z 3 milionów mieszkań nagle zrobiło się 300.000 - gdzie więc podziało się to jedno zero?
- w ministerstwie sprawiedliwości...
-----------------------------
W Iraku żołnierz amerykański i polski dyskutują sobie po służbie.Amerykanin:
"Ok, we have George Bush... but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash.
Na co Polak:
"We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
-----------------------------
Giertych, Lepper i Kaczyńscy w nowym serialu na antenie TV TRWAM - Czterej Pazerni i PIS.
-----------------------------
- Jaka jest różnica między Jarosławem, a Lechem Kaczyńskimi?
- Jarosław jest jak zwykły banan. Lech, to Chiquita!
-----------------------------
Jakie się witają w Ministerstwie Sprawiedliwości?
DZIEŃ ZIOBRY!
a jak się żegnają ?
DO WIĘZIENIA !
-----------------------------
Aktualności prasowe:
"Powstał nowy zespół rockowo-prawicowy, ich charakterystyczne cechy to fryzura na jeża i kamasze. Nazwa zespołu - The Doorns."
-----------------------------
Dlaczego Polska ma najnowocześniejszy rząd na świecie?
Bo jest sterowany przez radio.
-----------------------------
Wykoleił się pociąg wiozący posłów PiS z "przystawkami". Na miejsce pędzą ekipy ratownicze, karetki i śmigłowce. Gdy przybyli okazało się, że nie ma żadnych ciał. Szef ratowników pyta okolicznych mieszkańców:
- Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
- Pochowalim.
- Wszyscy zginęli, co do jednego?
- No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam, panie, politykom PiS wierzył...
-----------------------------
Ile jest kawałów o Kaczyńskich?
Ani jednego. To wszystko prawda.
-----------------------------
W wywiadzie dla "Faktów", jedna z działaczek LPR powiedziała, że naocznie przekonała się, że interes Kurskiego jest w stu procentach polski.
Niestety, polski interes Kurskiemu zwisał.
-----------------------------
Kaczyńscy nie jedzą serków homogenizowanych.
Jedzą wyłącznie serki heterogenizowane.
-----------------------------
- Chcemy waszego dobra powiedział premier Marcinkiewicz do Polaków.
Zaniepokojeni Polacy zaczęli ukrywać swoje dobra w bezpiecznych miejscach.
-----------------------------
- Jasiu jak ty możesz palić papierosy, jesteś dopiero w 3 klasie.
- A pan Lepper jak był w trzeciej to palił.
- Ale on był pełnoletni.


Coś dla pań:

Dzisiaj rano jechałem jak zwykle do pracy Trasa W-Z. Przede mną, lewym pasem nowiusieńkim BMW jechała blondynka... Przy prędkości 130 km/h .... siedziała z twarzą tuz przy lusterku i... malowała sobie rzęsy. Ledwie na moment odwróciłem głowę, a kiedy spojrzałem znowu na BMW oczywiście okazało się, ze blondynka (wciąż zajęta makijażem!) już jest połową auta na moim pasie! I chociaż jestem naprawdę twardym facetem, to tak się przestraszyłem, że i golarka i kanapka wypadły mi z rąk. Kiedy próbowałem kolanami opanować kierownicę tak, aby wrócić na swój pas ruchu, komórka wyleciała mi akurat prosto do kubka z gorąca kawa, który trzymałem miedzy nogami. Kawa naturalnie się wylała, poparzyła moja męskość, zrujnowała mój telefon i przerwała bardzo ważną rozmowę! Jak ja k...wa nienawidzę kobiet za kierownicą...

Powrót do góry
Zobacz profil autora

emn
ekonomista amator
ekonomista amator



Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: bojary

PostWysłany: Czw 8:11, 01 Cze 2006    Temat postu:
 
Do reprezentacji Polski trafił nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie przed treningiem Paweł Janas narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Wstał nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę, dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!
Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:
- Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka.


---------****---------

Czym się różni Rasiak od kapitana Haka?

Kapitan Hak ma tylko jedną drewnianą nogę.


---------****---------

Najlepsze zdjęcie Rasiaka?

Zdjęcie Rasiaka z boiska.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wnoro
ekonomista
ekonomista



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: bstok

PostWysłany: Czw 16:53, 01 Cze 2006    Temat postu:
 
Wiszą na drzewie trzy leniwce i kłócą się, który jest bardziej leniwy. Pierwszy mowi:
- Wiecie chłopaki, idę sobie ulicą, patrzę, a tu worek złota na ulicy leży, ale nie chciało mi się go podnieść.
Na to drugi:
- No widzicie, a ja ide sobie plażą i patrzę jak Claudia Schiffer leży sobie naga i chce żeby ją przelecieć. No ale nie chiało mi się.
Trzeci:
- A wiecie chłopaki, ja ostatnio byłem w kinie, na strasznie śmiesznej komedii, ale przez cały film płakałem.
- No co ty, na komedii i płakałeś?
- Bo siadłem sobie na jajka i nie chciało mi się wstać poprawić ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ralf
mgr ekonomii
mgr ekonomii



Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 10iny

PostWysłany: Czw 16:58, 01 Cze 2006    Temat postu:
 
Przy bramie Niebios spotykają
się trzy kobiety. Pukają. Otwiera im
Święty Piotr. Pyta pierwszej z nich:
- Jak używałaś swojego organu na ziemi?
- W 80% do seksu i w 20% do sikania.
- No, to wejdź, proszę, zapraszam.
Pyta drugiej:
- A Ty? Jak używałaś swojego organu?
- W 50% do seksu i w 50% do sikania, Święty Piotrze.
- No, to wejdź.
Pyta ostatniej:
- Jak używałaś swojego organu?
- Ja, Święty Piotrze, to 90% do sikania i 10%
to seksu.
- No, to idź stąd, przykro mi, ale nie mogę
Cię wpuścić.
- ...no, ale dlaczego Święty Piotrze?
; - Bo tu, moja droga, jest Raj, a nie toaleta Smile



Trzy zakonnice rozmawiają. Pierwsza mówi:
- Wczoraj, gdy sprzątałam biuro księdza, znalazłam
tam stos pornosow!
- I co zrobilas z nimi? - spytaly sie zakonnice
- Wywalilam je do smietnika.
Druga siostra:
- Gdy odkladalam wyprane ubrania ksiedza do szafy, znalazlam tam
opakowanie przezerwatyw.
- I co zrobilas? - spytaly sie znow zakonnice.
- Przedziurawilam je szpilka.
Trzecia siostra zemdlala


Jan często jeździł na delegacje. Lecz gdziekolwiek
pojechał, po
jakimś czasie przysyłano stamtąd nakazy
potrącania z pensji alimentów...
Szef wzywa Jana i pyta:
- Dlaczego ma pan tyle nieślubnych dzieci, a z
własną, piękną żoną ani
jednego?
- Bo ja, szefie... Ja się w niewoli nie rozmnażam


Rozwód
Adwokat pyta swojego klienta:
- Dlaczego chce się pan rozwieść?
- Bo moja żona cały czas szwenda się po
knajpach!
- Pije?
- Nie, łazi za mną!


Uczen stoi przed tablica, rozwiazuje zadanie, ale
meczy się
niemiłosiernie.
Za bardzo mu to nie idzie, wiec co chwile
pluje w ręce i
wciera ślinę we włosy. Nauczycielka patrzy ze
zdziwieniem pyta się go:
- Boguś! Dlaczego na Boga wcierasz ślinę we włosy?
- Wczoraj słyszałem jak mamusia mówi tatusiowi...
pośliń główkę, zobaczysz, że od razu pójdzie ci
lepiej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ralf
mgr ekonomii
mgr ekonomii



Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 10iny

PostWysłany: Czw 17:06, 01 Cze 2006    Temat postu:
 
Dziadku, dziadku, a kiedy pierwszy raz się kochałeś?
- Na wojnie, wnusiu...
- A jak, a z kim?
- Jak to z kim... Na wojnie się nie wybiera...

Dwóch starszawych jegomościów gawędzi o seksie:
- Nadal mogę dwukrotnie!!!
- A który raz sprawia ci największą przyjemność?
- Myślę, że ten zimą.


Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka
- Mamo czy to mój mózg?
- Nie synku, jeszcze nie....


U dentysty.
- Co by mi pan radził zrobić przy moich żółtych zębach?
- Najlepiej założyć brązowy krawat !



Jak mierzy się choroby weneryczne?
Syfmierką i na kiłometry...


Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki?
- Ładnie wyglądam?
A co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki?
- Lepiej tam nie wchodź.


Przedszkole. Jasio zaczyna zwalać na podłogę wszystkie zabawki z
półek.
Pani go pyta
- Co robisz Jasiu?
- Bawię się
- W co?
- W "kobieta lekkich obyczajów mać, gdzie są klucze do samochodu"


- Tato, a kto to jest alkoholik?
- Widzisz synu te cztery brzozy? Alkoholik widzi osiem.
- Tato, ale tam są dwie...


- ja swoją cnotę straciłam bezboleśnie
- ???
- Jak go wyjął pękła ze śmiechu


Para w łóżku:
- To twoje piersi, czy gęsia skorka?
- A ty się kochałeś, czy trząsłeś z zimna?

Żona do męża:
- Kochanie, a wiesz, że mamusia była wczoraj u tego słynnego
dentysty?
- Taak? A co, kanały jadowe jej udrażniał?


Dwa rekiny zauważyły łebka na desce windsurfingowej. Jeden mówi
do drugiego
- O. I to jest obsługa. Ładnie podane, na tacy, z serwetką...
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ciboros do Brasil
prof. ekonomii
prof. ekonomii



Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mamas descobrem tudo...

PostWysłany: Czw 20:21, 01 Cze 2006    Temat postu:
 
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Piotrek
Moderator
Moderator



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:48, 01 Cze 2006    Temat postu:
 
Wnuczek przed wyjazdem na wycieczkę do Moskwy spytał się dziadka jak tam jest:
- Dziadku, słyszałem, że byłeś kiedyś w Moskwie. Tata mi opowiadał. Podobno piękne miasto, cudne kobiety i w ogóle super. Powiedź dziadku proszę, jak tam było??
- Aj wnuczku, wnuczku - odpowiada dziadek, ano byłem tam, oj byłem. Dawno temu, ale wiele rzeczy pamiętam. Piękny kraj. Wchodzisz do sklepu, bierzesz co chcesz i wychodzic. Sprzedawca nic. A jakie kobiety, oj co ja tam naszalałem. Dobrze, że babcia nie wiedziała co ja tam wyprawiałem. Idzie po ulicy dziewczyna, mówsz jej, że chcesz się tarachac no i ona sama ściąga majtki.
- Nie gadaj dziadku!!!!!! - odpowiada podekscytowany wnuczek
- Nie kłamie kochany, nie kłamię. Ale to jeszcze nie wszystko, chcesz komuś dac w mordę, walisz w ryj i tyle. Nikt Ci złego słowa nawet nie powie. Pojedziesz to się przekonasz na własnej skórze!!
Po tygodniu wraca wnuczek do domu, siniak pod okiem, podrapany i z żalem do dziadka mówi:
- Dziadek!! Co mi dziadek chrzanił o sklepach, dupach i laniu w mordę. Zaszedłem do sklepu, wziąłem se piwo, 2 bułki. Tylko wyszedłem przyjechała Milicja, zabrali mnie do paki. 2 dni potrzymali, zbili. Z laskami też kicha. Szła se ulicą taka jedna, podszedłem do niej i mówie: dawaj w krzaki. Jak mi nie wyjedzie z torebki. Nos mi połamała!! Pomyślałem, że spróbuje dac komuś w mordę. Widzę idzie jakiś typ, podszedłem do niego, zamach, strzał w nos, a zza rogu wypadło 2 goryli jak mnie nie zleją. Oj dziadku, ależ mi naściemniałeś.
- Nie kłamałem ani trochę. Z jakiego biura podróży tam byłeś??
- Z Orbisu, a co!!?? - odpowiada wnuczek
- A ja z Wermachtu dziecko, z Wermachtu.

Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Ekonomistów UwB Strona Główna -> Wszystko i nic
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 14, 15, 16  Następny
Strona 2 z 16

Wyświetl posty z ostatnich:   
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin